Dwie godziny później przyjechali Rachel i Jason. Poczułam ulgę, dopóki nie zobaczyłam ich twarzy.
Nie byli radośni. Byli oszołomieni.
Rachel wpatrywała się w dziecko w moich ramionach. „Pielęgniarka powiedziała…” wyjąkała. „Nie tego się spodziewaliśmy”.
„Co masz na myśli?” zapytałam, czując narastające przerażenie.
„To dziewczynka” powiedziała bez ogródek. „Chcieliśmy chłopca”.
Dowiedz się więcej
Gry rodzinne
Jason zacisnął szczękę. „Myśleliśmy, że skoro macie czterech chłopców…” Jego głos ucichł, w jego głosie słychać było nutę obrzydzenia. „Potrzebowaliśmy syna. Moje nazwisko…”
Nie mogłam w to uwierzyć. „Żartujesz” powiedziałam, ściskając dziecko mocniej. „To twój syn. Ten, o którego tak bardzo się modliłaś”.
Jason nie odpowiedział. Odwrócił się i wyszedł.
Głos Rachel drżał. „Powiedziała, że mnie zostawi, jeśli przyprowadzę do domu dziewczynkę. Jej rodzina potrzebuje chłopca”.
Głos Luke’a przerwał ciszę. „Więc twoim rozwiązaniem jest porzucenie jej? Noworodka? Córki?”
Rachel spuściła wzrok, zawstydzona. „Może ktoś inny ją weźmie. Para, która chce dziewczynkę”.
To był koniec. Coś we mnie pękło. „Odejdź” – powiedziałam cicho. „Odejdź, dopóki nie przypomnisz sobie, co to znaczy być matką”.
Rachel podeszła do mnie, płacząc, ale Luke interweniował. „Słyszałaś ją” – powiedział. „Odejdź. Zanim powiesz coś, czego możesz żałować”.
Następne kilka dni było jak mgła dezorientacji: pieluchy, łzy, niedowierzanie. Moje dzieci przyszły do szpitala, każde z nich chętne, by przytulić swoją kuzynkę. Jack, najstarszy, tulił ją jak skarb. „Jest idealna” – powiedział. „Powinniśmy ją zatrzymać, mamo”.
Dowiedz się więcej
Gry rodzinne
I wtedy zrozumiałam. Jeśli Rachel i Jason nie mogli pokochać tej małej dziewczynki, ja bym to zrobiła. Już to zrobiłam. Nazwałam ją Kelly.
Mijały tygodnie. Ani słowa od Rachel. Aż pewnego deszczowego wieczoru otworzyłam drzwi i zobaczyłam ją na ganku. Jej oczy były zapadnięte. Obrączka ślubna zniknęła.
„Dokonałam złego wyboru” – powiedziała cicho. Jej wzrok padł na Kelly śpiącą w moich ramionach. „Wybrałam jego zamiast niej. I od tamtej pory zabija mnie każdego dnia”.
Wyciągnęła drżącymi palcami i pogłaskała policzek Kelly. „Myślałam, że go potrzebuję. Myślałam, że rodzina to mąż, nazwisko, idealny wizerunek. Ale teraz wiem… to jest to. To ona”.
Łzy spływały jej po twarzy. „Powiedziałam Jasonowi, że chcę rozwodu. Powiedział, że rujnuję sobie życie. Może i tak. Ale nie pozwolę, żeby moja córka dorastała z poczuciem niechcianej obecności”.
Jej głos się załamał.
Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.