Pięcioletnia córka mojego męża prawie nic nie jadła, odkąd do nas zamieszkała. „Przepraszam, mamusiu… Nie jestem głodna” – powtarzała mi co wieczór.

Policjantka robiła notatki i kiedy skończyła, spojrzała na mnie poważnie.

Zabierzemy cię do szpitala, żeby pediatra ją zbadał. Nie wydaje się, żeby jej stan był bezpośrednio zagrożony, ale potrzebuje opieki. Poza tym, tam będziemy mogli z nią spokojniej porozmawiać.

Zgodziłem się bez zastanowienia. Spakowałem mały plecak z kilkoma ubraniami i pluszową zabawką Lucii – jedyną rzeczą, która zdawała się ją pocieszać.

Na pediatrycznym oddziale ratunkowym szpitala La Fe zabrano nas do prywatnego pokoju. Młody lekarz delikatnie zbadał dziewczynkę. Jego słowa były prawdziwym szokiem:

„Jest niedożywiona, ale jej stan nie jest krytyczny. Niepokojące jest jednak to, że nie ma normalnych nawyków żywieniowych dla swojego wieku. To coś nabytego, a nie spontanicznego”.

Policja spisywała zeznania, podczas gdy Lucía zasnęła wyczerpana. Próbowałem odpowiedzieć, ale każde słowo sprawiało, że czułem się coraz bardziej winny. Jak mogłem tego nie zauważyć? Jak mogłem nie nalegać?

Przeczytaj więcej na następnej stronie >>

Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.